W moim domu jest taki zwyczaj a może już tradycja, że pierwszą rzeczą, którą kupujemy po świętach Bożego Narodzenia jest kalendarz. Pewnie nic w tym dziwnego - powie ktoś, bo przecież nowe rok za pasem i zakup kalendarza to coś naturalnego i nie ma w tym nic szczególnego. Dla mnie jednak jest to fascynujące i ciekawe wydarzenie. Zaraz wyjaśnię dlaczego, ale najpierw kilka refleksji związanych z zamierzchłymi czasami mojego dzieciństwa, które nieodzownie kojarzą mi się z kalendarzem i zachwytem nad tym interesującym przedmiotem. Ale po kolei...
czytaj więcej »»